To zapowiedź rewolucji – zgodnie z tamtym projektem inspektor, nie sąd, miałby prawo wydać nakaz przekształcenia umów cywilnoprawnych w umowy o pracę. Firma, która nie zgadzałaby się z taką decyzją, mogłaby się odwołać do okręgowego inspektora, a dopiero potem do sądu. Tym samym odwrócony zostałby ciężar dowodu – to zatrudniający musiałby udowodnić, że nie unikał umów o pracę i miał prawo stosować w danym przypadku kontrakt cywilnoprawny.
W tej sprawie posłowie PiS mogą liczyć na wsparcie m.in. Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) oraz NSZZ „Solidarność”. Również wiceminister pracy Stanisław Szwed w wywiadzie dla DGP podkreślał, że jest zwolennikiem takiego rozwiązania (zastrzegał jednak, że to Sejm nadzoruje działalność PIP, więc do niego należy ostateczna decyzja).
Za: serwisy.gazetaprawna.pl, 18 maja 2017, Łukasz Guza więcej tutaj