Deregulacja szkodzi ochroniarzom

Mateusz Rzemek, Rzeczpospolita 07-01-2015

Lansowana przed dwoma laty deregulacja zawodów miała otworzyć dostęp m.in. do zawodu ochroniarza. Od 1 stycznia 2014 r. specjalną licencję zastąpił wpis na listę. Ochroniarzy jednak nie przybyło, a liczba tych najbardziej wartościowych, bo z prawem do noszenia broni niezbędnym do ochrony m.in. budynków sądów, prokuratur i innych urzędów państwowych, niedługo znacznie zmaleje.

Wysokie koszty egzaminu

Dzieje się tak za sprawą nowelizacji ustawy o broni i amunicji, która weszła w życie równolegle z przepisami deregulującymi zawód ochroniarza.

– Od 1 stycznia 2014 r. zmieniły się zasady uzyskania dopuszczenia do posiadania broni – mówi Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji. – Obecnie jest to możliwe po pozytywnym zaliczeniu egzaminu, który kosztuje 600 zł. Do końca listopada 2014 r. odbyło się osiem egzaminów, przystąpiło do nich 31 osób, z czego dopuszczenie do posiadania broni uzyskało 18 osób. Dla porównania: w 2013 r. dopuszczenie do posiadania broni na starych zasadach uzyskało 586 osób, w 2012 r. – 339, a w 2011 r. – 324 osoby.

Wysoki koszt egzaminu i niepewny wynik weryfikacji wymaganych na nim umiejętności skutecznie zablokowały więc napływ nowych ochroniarzy do tej elitarnej grupy. Może się okazać, że już niedługo zmaleje ona jeszcze bardziej. Duża grupa ochroniarzy z prawem do noszenia broni rozgląda się za możliwością przejścia na emeryturę z ZUS. Wielu z nich ma bowiem już wypracowane przed laty uprawnienia do wcześniejszej emerytury za pracę w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze. Ze względu na wiek nie są już w stanie pracować po kilkanaście godzin przez kilka dni z rzędu. Szukają więc możliwości ucieczki z tego zawodu. Nie mają jednak następców, a przepisy skutecznie zniechęcają nowych ochroniarzy do zdobywania nowych uprawnień. Czytaj więcej na: www.prawo.rp.pl

 

Znak logotypu

Firmy wspierające

Znak logotypu

Firmy zrzeszone