Nawet jeżeli w danej firmie nikt nie zachoruje, nie oznacza to wcale, że pracodawca nie poniesie kosztów związanych z wypłatą pracownikom wynagrodzenia chorobowego. Będzie ono bowiem przysługiwało także zdrowemu pracownikowi, który zostanie poddany przymusowej kwarantannie. Oczywiście, jeżeli nieobecność podwładnego będzie się przedłużać, ciężar wypłaty świadczenia – zasiłku chorobowego – przejmie wówczas ZUS. Płatnik nie poniesie natomiast kosztów nieobecności pracowników mających dzieci do lat ośmiu, które pozostaną w domu, w związku z zamknięciem z powodu koronawirusa żłobków, przedszkoli i szkół. Opiekunom przysługuje zasiłek opiekuńczy od pierwszego dnia finansowany z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Jak z punktu widzenia ubezpieczeń społecznych traktowany jest okres przebywania w kwarantannie?
Czas, w którym ubezpieczony przebywa w kwarantannie, traktuje się jak okres niezdolności do pracy, nawet jeśli osoba w niej przebywająca nie zachoruje. Za ten czas należne są świadczenia na takich samych zasadach, jak gdyby poddany kwarantannie był chory. W przypadku zleceniobiorców lub prowadzących działalność gospodarczą, którzy podlegają ubezpieczeniu chorobowemu, będzie to zasiłek chorobowy. Nieco inna sytuacja dotyczyć będzie pracowników – zgodnie z ogólnymi zasadami w ich przypadku przez pierwsze 33 dni (14 dni dla pracowników powyżej 50. roku życia) niezdolności do pracy danym w roku kalendarzowym pracodawca wypłaca im wynagrodzenie chorobowe. Dopiero po upływie tych limitów ubezpieczonemu należny jest zasiłek chorobowy finansowany z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
ZA: praca.gazetaprawna.pl, Joanna Śliwińska, 13 marca 2020r., więcej tutaj