Jeśli zakład zakwestionuje umowę cywilnoprawną i uzna, że nie chodziło w niej o określony rezultat, a tylko o staranne działanie, to stwierdzi, że obie strony wcale nie zawarły umowy o dzieło, lecz zlecenia lub świadczenia usług. Jeśli ZUS zmieni kwalifikację umowy z dzieła na zlecenie – zmienia się także wysokość kosztów podatkowych. Wiąże się to z koniecznością dopłaty i przez zatrudniającego, i zatrudnionego.
Grozi dopłata
– Ma to też ogromne znaczenie na gruncie podatkowym – ostrzega Grzegorz Grochowina, menedżer w KPMG w Polsce. Jak wyjaśnia, w takim przypadku należy skorygować dokumenty nie tylko pod kątem składek ZUS, ale też zmienić wysokość kosztów podatkowych, które naliczane były w związku z wypłacanym wynagrodzeniem. To zaś dla współpracujących z firmą na umowę o dzieło wiązać się może z koniecznością dopłaty podatku nie tylko za okres bieżący, ale i za wszystkie poprzednie, aż do upływu pięcioletniego okresu przedawnienia. Potwierdza to także Eliza Skotnicka, starszy menedżer w EY. – Jeśli np. przedmiot, który dana osoba zobowiązywała się wykonać w umowie, był jednocześnie kwalifikowany jako utwór i odpowiednio obie strony uznawały, że jego twórca odpłatnie przenosi powiązane z nim prawa autorskie, to najprawdopodobniej do wypłacanego wynagrodzenia stosowano 50-proc. koszty podatkowe zgodnie z art. 22 ust. 9 pkt 3 ustawy o PIT – mówi ekspert.
– Jeśli jednak okaże się, że utwór nie powstał, a stosunek między stronami należy kwalifikować np. jako zlecenie, to wobec wynagrodzenia należy stosować 20-proc. koszty uzyskania przychodu albo zryczałtowane koszty właściwe dla zatrudnionych na umowę o pracę (1335 zł rocznie). Wtedy pracodawca będzie musiał dopłacić zaległe składki. Urząd skarbowy może się domagać dopłaty zaliczek na podatek dochodowy, a może też stanąć przed roszczeniami współpracowników – podsumowuje Eliza Skotnicka.
Za: Dziennik Gazeta Prawna, Mariusz Szulc, 4 maja 2015, więcej na: podatki.gazetaprawna.pl