Zatrudniona w agencji kobieta, która za pracę w nadgodzinach nie dostawała wynagrodzenia, wygrała sądową batalię. Rację przyznał jej dopiero Sąd Najwyższy – zasądził 12 tys. zł odszkodowania.
Sprawa gdańszczanki ciągnęła się blisko cztery lata. Zakończył ją – przed kilkoma dniami – dopiero Sąd Najwyższy, oddalając skargę kasacyjną firmy ochroniarskiej od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku, zasądzającego 12 tys. zł odszkodowania wraz z odsetkami. – Spółka zatrudniła kobietę na umowę o pracę z limitem czasu pracy 35 godzin tygodniowo z uwagi na jej niepełnosprawność. Ale jako że w tym zawodzie z zasady pracuje się w systemie dyżurowym po 24 godziny, utrzymanie tego limitu było dla firmy trudne – opowiada nam Monika Wieczorek, która reprezentowała pracownicę z ramienia OPZZ Konfederacja Pracy.
Za: Dziennik Gazeta Prawna, Sylwia Czubkowska, 14.07.2015, więcej tutaj.