Zwolnienie ze składek ZUS wcale nie takie pewne

Zwolnienie ze składek ZUS to najbardziej popularny instrument pomocowy w ramach tarczy antykryzysowej. Do zakładu wpłynęło już nieco ponad 1,5 mln wniosków w tej sprawie.

Wedle naszych szacunków oznacza to, że o zwolnienie wystąpiło ok. 75 proc. z ok. 2 mln uprawnionych podmiotów, w których pracuje w sumie 6,9 mln osób. – Zainteresowanie jest rzeczywiście ogromne – komentuje Arkadiusz Pączka, ekspert Pracodawców RP. – Pokazuje to, że taka pomoc trafiła w potrzeby przedsiębiorców, a ci przez ostatni miesiąc nauczyli się po nią sięgać – zauważa.

By skorzystać ze zwolnienia ze składek, nie trzeba czekać, aż ZUS wyrazi na zgodę. Wystarczy złożyć wniosek (przez profil zaufany tak, by mieć pewność, że dotarł w odpowiednie miejsce) i już można nie płacić. – ZUS będzie rozpatrywać te wnioski dopiero w czerwcu. Z jednej strony to ułatwienie dla firm, jednak z drugiej strony może się okazać, że weryfikacja będzie negatywna i trzeba będzie zapłacić składki za trzy miesiące wstecz, i to z odsetkami – zaznacza Łukasz Bernatowicz, wiceprezes Business Centre Club. – Budzi to wiele obaw wśród przedsiębiorców – podkreśla.

– Rzeczywiście lepiej byłoby, gdyby ZUS sprawdzał wnioski na bieżąco, tak by każdy od razu miał pewność, że ma prawo do niepłacenia składek – przyznaje Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Na szczęście wydaje się, że procent wniosków odrzuconych przez ZUS nie powinien być duży – zastrzega Kozłowski.

ZA: rp.pl, Anna Cieślak-Wróblewska, 11.05.2020r., więcej tutaj

Znak logotypu

Firmy wspierające

Znak logotypu

Firmy zrzeszone