Państwo latami zmuszało firmy do umów zleceń, teraz chce wstecz ściągnąć składki ZUS. Będzie fala bankructw?

Rząd wytoczył wojnę śmieciówkom – nie tylko stopniowo zaostrza przepisy, ale także kwestionuje umowy nawet wiele lat wstecz. Wcześniej państwo przez lata dawało zapewnienia, że działają legalnie. Teraz interpretację przepisów zmieniono i tysiącom firm, które brały udział w przetargach, grozi bankructwo. ZUS może chcieć ściągnąć nawet 19 mld zł "zaległych" składek.

Prowadzona przez obecny rząd krucjata przeciw tzw. śmieciówkom, budzi duży niepokój biznesu. Nie chodzi tylko o stopniowe ograniczanie możliwości i opłacalności stosowania umów cywilnoprawnych, ale także o nakładane wstecz sankcje.

Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) alarmuje, że ZUS wprowadził w ostatnim czasie nowe interpretacje przepisów dotyczących umów zleceń z lat 2009-2017 i rozpoczął masowe kontrole przedsiębiorców, na których nakłada "gigantyczne" kary za brak ozusowania tych umów.

ZUS zmienia interpretację.

Na czym polega ta zmiana? Do 2016 roku obowiązek ozusowania umów-zleceń dotyczył tylko pierwszej umowy, a od kolejnych nie trzeba było odprowadzać składek. W tym roku ZUS uznał, że od każdej umowy należało odprowadzić składkę. Co gorsza, ubezpieczyciel interpretację tę zaczął stosować wstecz.

Szacuje się, że ZUS może zażądać nawet 19 mld zł "zaległych" składek. Skąd cudzysłów? Firmy przez lata działały w oparciu o wydawane przez ZUS interpretacje. Teraz urząd nagle zmienił zdanie i żąda zapłaty składek wraz z odsetkami.

Za: www. money.pl, Jacek Bereźnicki, 3.11.2017 r. więcej tutaj

Znak logotypu

Firmy wspierające

Znak logotypu

Firmy zrzeszone