Jaki był I kwartał 2022 dla branży ochrony?

„Obyś żył w ciekawych czasach” – wydaje się, że to chińskie przysłowie mające charakter przekleństwa, w pełni oddaje świat w jakim przyszło nam żyć od początku 2022 roku. Wysoka inflacja, rosnące stopy procentowe, Polski Ład, czy w końcu agresja Rosji na Ukrainę wpływająca na nasze poczucie bezpieczeństwa, to tylko kilka przykładów z obecnej rzeczywistości. Nie należy zapominać także o pandemii koronawirusa COVID-19, która zaprawdę już spowszechniała, ale ciągle trwa i stanowi zagrożenie dla naszego zdrowia i życia. To wszystko spowodowało, że prowadzenie biznesu w Polsce stało się jeszcze trudniejsze niż do tej pory. W I kwartale br. problemy nie omijały także branży ochrony, która w kraju zatrudnia ponad 300 tys. pracowników.

Według Andrzeja Uszyńskiego – Prezesa Agencji Ochrony KOBRA – w segmencie biznesowym pandemia COVID-19 miała duży wpływ na obecną sytuację branży ochrony.
– Z końcem 2021 roku wiele kontraktów nie zostało przedłużonych z powodów pandemicznych – informuje Andrzej Uszyński. – Obroty spadły o 30%, przy kosztach na tym samym poziomie. Zanosi się na to, że ta sytuacja będzie miała wpływ na cały obecny rok.

W segmencie instytucjonalnym, gdzie usługi świadczy się na podstawie kontraktów wygranych w przetargach w ramach zamówień publicznych a umowy zawierane są często na wiele lat, pandemia nie wpłynęła na ich realizację ale podniosła koszt świadczenia usług, chociażby poprzez konieczność wyposażenia pracowników ochrony w maseczki, rękawiczki ochronne czy środki dezynfekujące. Koszty te firmy musiały pokryć już z własnego budżetu. Dodatkowo wystąpił problem z rotacją pracowników.

– Obecnie sytuacja się uspokoiła, ale na początku roku dużo było zachorowań na COVID-19, wielu pracowników znalazło się też na kwarantannie i trzeba było ich kimś zastąpić – mówi Albert Czyżyk – Prezes Agencji Ochrony SELTIK w Warszawie.

Koronawirus to nie jedyne wyzwanie, z którym na początku roku musiał mierzyć się rodzimy biznes. 1 stycznia 2022 roku została wprowadzona reforma podatkowa pod nazwą Polski Ład. Pomimo sprzeciwu środowisk biznesowych zwracającyh uwagę, że prepisy są źle przygotowane, wprowadzane bez odpowiednich konsultacji społecznych oraz bez zachowania odpowiedniego vacation legis, które pozwaliłoby na ich właściwe wdrożenie w firmach, Ustawa stała się obowiązującym prawem i uderzyła w podatników, działając na ich niekorzyść.

– Jako przedsiębiorcy nie mamy komfortu przewidywalności przepisów, czego przykładem jest Polski Ład, który spowodował, że pracownicy dostali niższe wypłaty niż zakładali i nie wiedzieli dlaczego tak się dzieje –  mówi Albert Czyżyk. – To rodziło pretensje do pracodawcy, a my robiliśmy wszystko według wytycznych Ministerstwa Finansów.

Konsekwencją Polskiego Ładu były obniżone pensje jakie pracownicy otrzymali pomimo corocznego wzrostu płacy minimalnej. W dużej mierze spowodowane było to zmianą rozliczania składki zdrowotnej i braku możliwości odliczania jej od podatku, jak miało to miejsce dotychczas, oraz braku możliwości odliczania kwoty wolnej od podatku przy umowach zlecenie. Zgodnie z przepisami wyrównanie ma nastąpić przy rocznym rozliczeniu z fiskusem.

– Na pewno gdyby był odpowiedni czas na wdrożenie tych zmian, poprzez zachowanie właściwego okresu vacation legis, to łatwiej byłoby wszystko wprowadzić i udałoby się uniknąć całego chaosu – mówi  Albert Czyżyk. – Wiadomo, że w każdej umowie są jakieś zapisy, które trzeba dostosować do nowych przepisów.

Na początku roku na branżę ochrony duży wpływ miał także co roczny wzrost wynagrodzenia minimalnego. Jak zauważają nasi rozmówcy, podwyżki dla pracowników są wprowadzane automatycznie, natomiast, bardzo trudno jest uzyskać od klientów wyższe kwoty za świadczone usługi, które niwelowałyby rosnące koszty z tym związane. Wiele usług realizowanych przez firmy ochrony wynika z kontraktów uzyskanych w procedurze zamówień publicznych, które bazują na przepisach ogólnych prawa w takich sposób, że Wykonawca nie ma możliwości ubiegać się u Zamawiającego o podwyżki z tytułu wzrostu wynagrodzeń minimalnych. Branża ochrony od dawna postuluje zmiany przepisów i dostosowania ich do realiów rynku, co pozwoliłoby na zapewnienia stałego poziomu wynagrodzenia za świadczone usługi.

Jak się okazuje, wojna w Ukrainie nie ma istotnego wpływu na bieżące funkcjonowanie firm działających w branży ochrony. W przeciwieństwie do wielu innych branż np. Budownictwa, z powodu skomplikowanych procedur dotyczących obcokrajowców, przedsiębiorcy branży ochrony nie zatrudniają obywateli Ukrainy. Nie pojawiły się też żadne dodatkowe wytyczne MSWiA stawiane przed firmami ani pracownikami ochrony.

– Oczywiście monitorujemy sytuację starając się być na bieżąco z wydarzeniami, aby móc odpowiednio szybko reagować na zmiany –  podkreśla Andrzej Uszyński, Prezes Agencji Ochrony KOBRA.

Praca z ludźmi i nieprzewidywalność Państwa w zakresie prawno-podatkowym powoduje, że firmy branży ochrony w coraz większym stopniu korzystają z nowych technologii. Od lat przedsiębiorcy inwestują w rozwój monitoringu wizyjnego, poprawę analityki także przez wykorzystanie sztucznej inteligencji czy rozwój stacji monitorowania, co ma istotny wpływ na poprawę skuteczności i poziom świadczonych usług. Jednak w związku z niestabilną sytuacją gospodarczą i polityczną od początku roku, która ma bezpośredni wpływ na prowadzenie biznesu, wiele firm zrezygnowało z planowanych inwestycji w tym zakresie.

 

Znak logotypu

Firmy wspierające

Znak logotypu

Firmy zrzeszone