Zarządzający z branży ochrony osób i mienia, wskutek wzrostu kosztów pracy i rosnącej inflacji, muszą podejmować przełomowe decyzje, aby utrzymać dalej firmy.
Stoją przed koniecznością podniesienia wynagrodzeń pracownikom, co jest możliwe jedynie poprzez podwyższenie stawek za oferowane usługi ochrony. Jednocześnie muszą też zdecydować, w jakim zakresie inwestować w rozwiązania technologiczne, gdyż stanowią one nieuniknioną przyszłość branży. W trudnej sytuacji są również menedżerowie przedsiębiorstw korzystający z usług ochrony. W ich przypadku rozstrzygnięcia wymaga dylemat, czy wybrać doświadczoną, certyfikowaną firmę z odpowiednio wyszkoloną kadrą, czy może tą oferującą atrakcyjne stawki, z wątpliwym doświadczeniem i ryzykiem zatrudnienia pracowników „na czarno”? W takich okolicznościach wydaje się, że bezpieczeństwo Polaków i ich zakładów pracy jest szczególnie istotne.
Niestabilna sytuacja w kraju, na którą wpływ ma rosnąca inflacja, niepewność polityczna
i gospodarcza oraz zmienność przepisów prawa, dotycząca choćby kosztów zatrudnienia pracowników, formuje sytuację pełną wyzwań dla kadry zarządczej. To m.in. te czynniki generują powstawanie dylematów, z którymi muszą się zmierzyć zarówno menedżerowie firm z branży bezpieczeństwa, jak i ci, którzy korzystają z jej usług. Ci drudzy obecnie skupiają się w dużym stopniu na szukaniu rozwiązań, dążących do efektywnej minimalizacji kosztów swojego przedsiębiorstwa.
(Bez)cenne zarządzanie
Zarządzający z branży ochrony osób i mienia zmagają się z kwestiami zmienności przepisów prawa, które m.in. skutkują nagłym, skokowym wzrostem minimalnego wynagrodzenia, a co za tym idzie, podwyżką składek ZUS. Ta sytuacja prowadzi ich do najtrudniejszego dylematu, bo uniemożliwia utrzymywanie stałych ofert dla firm, dla których świadczą usługi i wymusza wysokie podniesienie stawek. Następuje też rekordowy wzrost inflacji (pierwszy tak wysoki od 26 lat w Polsce – 17,9 proc. październik br.), co generuje kolejne trudności.
Sytuacja geopolityczna również przynosi wyzwania dla branży. Dlaczego? Zaburza łańcuchy dostaw i generuje okoliczności, w których nie ma możliwości planowania wydatków.
– Bierzemy pod uwagę wiele rozwiązań. Menedżerowie firm z branży ochrony osób i mienia muszą rozstrzygać, jak i gdzie ograniczać koszty, na czym oszczędzać. Zastanawiamy się, czy ograniczyć wielkość powierzchni biurowych, czy zmniejszać flotę, czy też redukować koszty pośrednie związane z nadzorem nad usługą. Wprowadzamy również nowoczesne rozwiązania technologiczne do systemów, które są przyszłością dla naszej branży. Jedno jest pewne — obecna sytuacja, w jakiej się znajdujemy, wymaga od nas doskonałości organizacyjnej, umiejętności zarządzania procesami grupowymi oraz koncentracji na wydajności i produktywności zasobów. Umiejętne zarządzanie jest obecnie (bez)cenne — dodaje Jarosław Kot.
Menedżer współpracujący z branżą
Przed menedżerami współpracującymi z firmami z branży ochrony osób i mienia, którzy zapewniają ochronę w zakładach przemysłowych, centrach handlowych czy sklepach wielkoformatowych również stoi wiele dylematów.
– Z jednej strony menedżerowie firm są świadomi, że usługi ochrony muszą kosztować więcej, ale z drugiej są zwykle pod presją zarządu, który dąży do ograniczania kosztów, zwłaszcza w czasach kryzysu. Dodatkowo często to dział zakupów wywiera presję na przeprowadzenie nowego przetargu, aby wybrać najatrakcyjniejszą cenowo ofertę, najczęściej bez faktycznego uwzględniania czynnika jakości i skuteczności oferowanych usług ochrony. Warto podkreślić, że zmiana dostawcy usług ochrony to jednak ryzyko. Nowa firma potrzebuje czasu, aby poznać obiekt, obowiązujące w nim procedury i stosowane zabezpieczenia techniczne oraz przygotować do pracy zespół pracowników ochrony. Ponadto — im większy obiekt, tym większe ryzyko pojawienia się niedociągnięć, które mogą utrudniać sprawne, codzienne działanie ochranianego obiektu — komentuje Łukasz Koch, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Ochrona.
I dodaje:
– Warto nadmienić, że niższa cena za usługę ochrony, często może świadczyć o mniejszym doświadczeniu firmy i niższej jakości obsługi oraz o radykalnych oszczędnościach, dokonywanych kosztem zatrudnianych pracowników ochrony. Obecnie zdarza się, że doświadczone przedsiębiorstwa poznając specyfikę działania klienta, jego wymagania oraz nacisk na najniższe stawki, rezygnują z udziału w przetargu. Dochodzi do tego szczególnie w obszarze zamówień publicznych. Firmy mają świadomość, iż przy podanych założeniach owego klienta, nie da się zrealizować usługi ochrony w odpowiedzialny i profesjonalny sposób — dodaje Łukasz Koch.
Reasumując, menedżerowie będą zatem musieli zadecydować, jak chronić społeczeństwo i ile jest warte bezpieczeństwo. Czy współpracować z doświadczonym przedsiębiorstwem z certyfikatem np. ISO, świadczącym wysoką jakość usług i godnie wynagradzającym pracowników, czy z firmą, która ma znacząco niższe stawki, znikome doświadczenie i niewystarczająco wyszkoloną kadrę. Tu rodzi się kolejne pytanie: jak pracownik bez odpowiedniej motywacji finansowej podejdzie do pracy? Czy będzie w niej obowiązkowy i rzetelny? Czy wykona ją z należytą starannością? Czy będzie miał wiedzę, jak zachować się w sytuacjach krytycznych? Na szali bowiem jest ludzkie życie i bezpieczeństwo!
Oszczędzanie na ochronie w obecnych czasach dodatkowo robi się trudne, ze względu na rosnącą zuchwałość sprawców — nie tylko w drobnych kradzieżach w sklepach, ale również przy poważniejszych zdarzeniach dotyczących włamań i zaboru mienia w większym zakresie.
Sytuacja (bez) wyjścia?
Jedno jest pewne. Bez zmiany stawek od 1 stycznia 2023 r. nie da się zapewnić usług ochrony na dotychczasowym poziomie.
Czarny scenariusz, o którym również mówią przedstawiciele PZP Ochrona, to przedłużające się postępowania przetargowe i brak rozstrzygnięć w zakresie wzrostu cen do końca 2022 r. To może prowadzić do rezygnacji dotychczasowej firmy ochrony z realizacji usług i finalnie doprowadzić do tego, że obiekt pozostanie bez systemu bezpieczeństwa.
– W takiej sytuacji potrzebne jest szybkie, ale uważne i racjonalne działanie zamawiających, uwzględniające przy wyborze dostarczyciela usług ochrony, nie tylko pozornie atrakcyjny niski poziom kosztów, ale także doświadczenie i jakość oraz realne możliwości wykonania usługi oraz sposób wynagradzania pracowników ochrony. Z kolei firmy ochrony, oferując swoje usługi, mają większe szanse na powodzenie, proponując racjonalne optymalizacje lub modyfikacje systemu ochrony, wsparte rozwiązaniami technologicznymi, niż tylko koncentrując się na teoretycznie prostej, ale ryzykownej prawnie, szkodliwej dla pracowników i wyniszczającej branżę rywalizacji kosztowej — konkluduje Łukasz Koch.