Technologiczna rewolucja w branży ochrony. Trendy, które zmienią ten sektor w 2024 roku

System, który sam koordynuje dostawy, wykrywa ryzyko podczas zgromadzeń czy dba o przestrzeganie zasad BHP w zakładzie – rozwój technologiczny to trend, który w najbliższych miesiącach zdominuje branżę ochrony osób i mienia. I mocno wpłynie na formułę jej działania, zmieniając profil pracowników, powodując konsolidację firm i umożliwiając im maksymalną personalizację usług.

Główną rolę w rozwoju technologicznym branży odegra sztuczna inteligencja (AI), która ułatwia przekształcenie usług ochrony fizycznej na rozwiązania techniczne.

– Istotnym elementem napędzającym ten postęp jest zwiększona dynamika wzrostu płacy minimalnej w Polsce, a co za tym idzie – średniej płacy w ochronie. Rozwiązania techniczne są natomiast mniej podatne na te zmiany legislacyjne, które powodują wzrost kosztów pracy. Dzięki AI firmy z branży będą mogły automatyzować procesy coraz częściej i coraz bardziej skutecznie podkreśla Paweł Korzybski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Ochrona.

Do czego można wykorzystać AI w ochronie? Sztuczna inteligencja świetnie sprawdzi się choćby w analityce wideo. Potrafi bowiem bardzo skutecznie rozpoznawać określone zdarzenia, dotychczas identyfikowane przez pracowników ochrony. AI potrafi wykryć wtargnięcie na chroniony obszar, ale też bardziej skomplikowane incydenty, np. zablokowanie drogi pożarowej czy gromadzenie się osób w niedozwolonym miejscu. Nowoczesne rozwiązania zawierają już systemy analityczne wbudowane w kamerach, a nie w oprogramowaniu zewnętrznym. Dzięki temu np. na terenie zakładów przemysłowych zwiększa się poziom bezpieczeństwa. W jaki sposób? System potrafi wykryć pożar w początkowym stadium, a tam, gdzie nie wolno używać smartfonów w ciągach komunikacyjnych, alarmuje, gdy pracownik na korytarzu wpatruje się w ekran podczas przechodzenia.

 

System zaczyna myśleć

W tym roku firmy ochrony będą jeszcze mocniej wykorzystywać tzw. internet rzeczy (IoT).
– Przykładowo kiedyś, aby wykryć wyciek wody w obiekcie, trzeba było montować czujki zalania w miejscach potencjalnego wycieku. Potrzebny był też duży system spinający te czujki, a na przyłączu – zawór odcinający wodę w razie alarmu. Dzięki IoT czujki są montowane na rurach i uczą się rytmu przepływu wody, obliczając trend dzienny czy tygodniowy. I gdy np. wieczorem nagle pojawi się ciągły pobór wody, to czujka zaczyna myśleć, co mogło się stać. Jeśli wydedukuje, że wystąpiła awaria, zamyka zawór wody – wyjaśnia Krzysztof Bereza, ekspert Polskiego Związku Pracodawców Ochrona.

Tego typu usługi automatyzacji będą coraz bardziej skomplikowane. To już nie tylko zdalne otwieranie szlabanu czy autoryzacja wideo osób wchodzących do obiektu. Coraz częściej firmy ochrony mogą na odległość – ze stacji monitorowania – nadzorować nocne dostawy towarów do sklepów czy przyjmować i wydawać pojazdy w warsztatach samochodowych. Z kolei na budowach zdalnie kontrolują, czy wchodzące osoby mają założony kask i okulary ochronne.

Sztuczna inteligencja coraz mocniej wzmocni też „zaplecze” działań związanych z bezpieczeństwem. Firmy ochrony wykorzystują algorytmy, które badają np. liczbę fałszywych alarmów lub same – jako chatboty – komunikują się z klientem. Dzięki temu fizyczni operatorzy angażują się tylko w te akcje alarmowe, których nie da rady obsłużyć silnik sztucznej inteligencji.

Sektor ochrony będzie też intensywnie wykorzystywał programy do automatyzacji procesów. Dotąd firmy z branży likwidowały sporo posterunków ochrony fizycznej, przede wszystkim te patrolowe, które działały prewencyjnie na potencjalnych przestępców. Zostały natomiast te posterunki, których pracownicy bezpośrednio obsługują procesy, czyli np. sprawdzają na bramach listy awizacyjne czy kierują pojazdy do doków. Teraz jednak obserwujemy duży rozwój programów wspierających te działania – po to, by kierowcy mogli samodzielnie zgłaszać swój wjazd. Firmy ochrony często też wdrażają systemy automatycznego ważenia dużych pojazdów wpuszczanych na teren dużych zakładach przemysłowych. I jeżeli różnica zadeklarowanej masy pojazdu i towaru, który ma zostawić w zakładzie, jest znacząco wyższa, system wstrzymuje taki samochód do kontroli.

Takie nowoczesne technologie powodują, że ochrona fizyczna służy obecnie głównie do tego, by interpretować dane, które przychodzą z systemu, i ewentualnie na nie reagować.

 

Prestiż zawodu wbrew stereotypom

W związku z postępem technologicznym skala zatrudnienia w sektorze ochrony będzie się zauważalnie kurczyć w kolejnych latach. Tam, gdzie wcześniej było trzech pracowników ochrony i mały system wizyjny, teraz będzie duży system z analityką, obsługiwany przez jedną osobę. Ale przede wszystkim zmieni się profil pracowników, jeśli hybrydowy system ochrony ma zostać skutecznie wdrożony.

Pracownik ochrony jest coraz częściej operatorem systemów. Musi umieć zebrać i przetworzyć generowane przez nie informacje, a następnie przygotować na ten temat raport.

– Będziemy więc potrzebować osób, które nie boją się technologii i znają języki obce. Idziemy więc w kierunku połączenia kompetencji technicznych i interpersonalnych – zauważa Paweł Korzybski.

Dotąd zawód pracownika ochrony był postrzegany jako mało atrakcyjny – średnio płatny i nie dający możliwości rozwoju. Teraz to się zmieni właśnie dzięki modyfikacji profilu pracowników. Bo coraz częściej w ochronie będzie poszukiwany operator systemów wizyjnych czy systemów bezpieczeństwa. Poza tym pracownicy ochrony realizują nie tylko zadania związane z kontrolą ruchu osobowego czy kołowego, ale też weryfikują alarmy instalacji systemu pożarowego czy funkcjonowanie pieców w kotłowni. Przyszłością tej branży są więc wykształceni specjaliści z jasno określoną ścieżką rozwoju i potwierdzonymi umiejętnościami.

 

Kto nie inwestuje, ten został w tyle

Aby wdrażać zmiany technologiczne, agencje ochrony muszą wydawać więcej środków na ten cel.

Nie da się przejść z ochrony fizycznej w stronę technicznej z dnia na dzień ani nawet z roku na rok. To proces, który rozpoczął się kilkanaście lat temu, z powodu pierwszej znaczącej podwyżki płacy minimalnej. Już wtedy rozsądne firmy ochrony zrozumiały, że muszą zmienić strategię, optymalizować koszty pracy i budować swój kapitał na technologii. Dzięki temu dziś są w zupełnie innym miejscu. A firmy, które nie wyczuły takiej konieczności, mają teraz przeogromny problem – podkreśla Krzysztof Bereza.

Rynek zaczyna się konsolidować i firmy ochrony, które nie inwestowały w technologię, teraz są wchłaniane przez inne przedsiębiorstwa z branży, które mają takie zaplecze i potrafią z niego korzystać.

 

Klient już nie chce pudełek

Coraz więcej firm ochrony tworzy zespoły inżynierów, którzy mają wysokie kompetencje techniczne i technologiczne, a ich zadaniem jest szukanie rozwiązań, jak usprawnić procesy klientów, np. produkcyjne. Przedsiębiorstwa z branży będą też intensywnie rozwijać oprogramowanie dziedzinowe do zarządzania procesami, by mieć ofertę idealnie wpisującą się w potrzeby klienta.

– Te oprogramowania są w 90 procentach szyte na miarę. Klient już nie chce „pudełek”, bo nie chce zmieniać swojego sposobu działania. Oczekuje natomiast, by to firma projektująca nowy system ochrony dopasowała go do specyfiki zleceniodawcy. Powstają więc programy takie jak e-recepcja, która potrafi zweryfikować, czy nowo zatrudniony pracownik przeszedł szkolenie BHP, i na tej podstawie generować przepustki – mówi Krzysztof Bereza.

Duże podmioty gospodarcze, szczególnie z zagranicznym kapitałem, zmieniają też sposób kupowania usług. Nie chcą już zamawiać osobno ochrony, sprzątania czy utrzymania nieruchomości. Takie przedsiębiorstwa oczekują kompleksowego zarządzania obiektami (ang. facility management). Kontrakty zdobędą więc firmy, które mają w swoim portfolio te wszystkie usługi. Ten kierunek będzie zyskiwać na znaczeniu, bo w przetargach, zarówno publicznych, jak i komercyjnych, usługi ochrony fizycznej są coraz częściej na stałe połączone z usługą ochrony technicznej, czyli czuwaniem nad infrastrukturą budynku oraz zarządzaniem w przypadku awarii. Na rynku wygrają więc firmy, które będą mieć możliwość synergii tych wszystkich usług.

Znak logotypu

Firmy wspierające

Znak logotypu

Firmy zrzeszone