Koronawirus zachwiał rynkiem pracy. Liczne firmy zamknęły swoje siedziby: nieczynne są placówki telefonii komórkowej, korporacje i kawiarnie. W związku z przestojem niektórzy pracodawcy sugerują pracownikom urlop. Wyjaśniamy, kiedy szef może polecić pracownikowi wzięcie wolnego, a kiedy nie ma prawa wysłać go na urlop.
Koronawirus wpłynął na funkcjonowanie wielu firm. Część pracodawców tymczasowo zamknęła zakłady pracy, a niektórzy pracownicy stracili możliwość wywiązywania się ze swoich dotychczasowych obowiązków. Pracodawcy zastanawiają się, jak ciąć koszty.
Czy pracodawca może wysłać na urlop przez koronawirusa?
Wiele firm nie zdążyło się przygotować na stan zagrożenia epidemicznego. Walka z koronawirusem naraża je na duże straty finansowe. Zdarzają się pracodawcy, którzy ze względów oszczędnościowych nakłaniają pracowników do brania urlopu. Taką propozycję usłyszały m.in. sprzątaczki zatrudnione w jednej z warszawskich placówek edukacyjnych.
Zdarzają się pracownicy, którzy godzą się na urlop i składają wnioski o wolne na prośbę pracodawcy. Robią to, ponieważ nie znają swoich praw w związku z koronawirusem. Eksperci przypominają, że wysłanie pracownika na urlop z powodu tymczasowego zamknięcia zakładu pracy jest niezgodne z prawem. Urlop bezpłatny jest udzielany na wniosek pracownika, a urlop wypoczynkowy ustala się w porozumieniu z pracownikiem. Pracodawca nie może samodzielnie zadecyydować, kiedy pracownik będzie miał wolne. Co więcej, urlop wypoczynkowy ma celu umożliwieniu odpoczynku i nie powinien być traktowany jako instrument do poprawienia sytuacji finansowej firmy.
ZA: strefabiznesu.pl, 25 marca 2020r., Anna Bartosiewicz, więcej tutaj