Upór frakcji Jarosława Gowina w Zjednoczonej Prawicy zadecydował o upadku pomysłu oskładkowania zarobków powyżej 30-krotności średniej płacy. Rząd bardzo jednak chce zrównoważyć budżet w przyszłym roku. Stracą na tym "śmieciówki".
W projekcie budżetu na 2020 rok założono likwidację limitu 30-krotności średniej płacy, od której są odprowadzane składki emerytalne i rentowe ZUS. Miało być 5 mld zł, ale nie będzie. Jarosław Gowin postawił weto, dołączył do niego prezydent Duda i prawdopodobnie pomysł pójdzie do śmietnika. Zerwanie koalicji groziłoby utratą większości w Sejmie przez Zjednoczoną Prawicę.
Okazuje się, że rząd koniecznie chce mieć budżet bez deficytu i zrobi wiele, żeby to osiągnąć. Szuka pieniędzy w innych miejscach. Jak podaje serwis next.gazeta.pl na cel wzięto nielubiane przez rządzących "śmieciówki".
ZA: money.pl, Jacek Frączyk, 2 listopada 2019 r., więcej tutaj