Jak co roku zbliża się termin określenia wysokości płacy minimalnej na rok następny. Szczególnie dotyczy to sektorów najbardziej dotkniętych w pandemii czyli gastronomii i hotelarstwa ale także płaca minimalna jest szczególnie powszechna wśród pracowników ochrony, recepcji i sekretariatu.
Wysokość płacy minimalnej warunkują dwa czynniki – pierwszy to waloryzacja o wskaźnik wynikający z podzielenia wysokości minimalnego wynagrodzenia ustalonej na rok następny przez wysokość minimalnego wynagrodzenia obowiązującą w roku bieżącym. GUS oszacował, że średnia zarobków w pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku była wyższa niż dwukrotność najniższego wynagrodzenia, czyli 5600 zł. Dlatego też płaca minimalna powinna wzrosnąć o co najmniej 184,70 zł. W rezultacie od początku 2022 r. część zatrudnionych zarabiałaby 2984,70 zł brutto.
Drugi czynnik to wynik negocjacji trójstronnych: strony pracodawców, związkowej i przedstawicieli Rządu. Do 15 czerwca każdego roku Rząd powinien przedstawić stronom pracodawców i związkowej propozycje stawki minimalnej na rok następny. Pamiętając obietnice wyborcze, według których do 2023 roku płaca minimalna miałaby wzrosnąć do 4000 zł brutto, w 2022 roku powinna więc mieć wartość co najmniej 3500 zł. Jaka będzie propozycja Rządu? Dowiemy się zapewne w połowie czerwca. Tymczasem już słychać głosy strony związkowej, że nie kwota brutto a netto powinna być brana pod uwagę. Przy wyższej kwocie wolnej od podatku, co zapowiada koalicja rządząca, wzrośnie wartość netto wypłacanego wynagrodzenia. Na ostateczną propozycję Rządu przyjdzie nam poczekać do połowy czerwca.
Wiecej na MONEY.PL